czwartek, 23 lutego 2012

Dzisiejsze społeczeństwo, czemu?

Ostatnio jakoś na znajomym forum poruszony został temat wychowywania dzieci i tego, jakie to dzisiejsze pokolenie jest złe.
Owszem, jest złe... Ale dlaczego?
Sądzę, że głównymi winowajcami są: szkoła i internet.

Szkoła - Widział ktoś kiedyś nauczyciela tolerującego kreatywność? Dobra, ja widziałem - moją nauczycielkę od chemii - ale i ona z bólem skreślała moje odpowiedzi, bo nie zgadzały się z kluczem. Choćby taki mały przykład z olimpiady: kolumna w tabeli "zmiana barwy roztworu" - zamiast napisać "barwa nie ulegnie zmianie" napisałem zwykłą kreskę... nie uznali mi tego, tak samo jak kilku innych zadań.
Dodatkowo większość nauczycieli się zwyczajnie boi, zamiast karać tego, który zaczął bójkę, karzą tego, który się bronił - Dlaczego? bo teraz będą mieli problemy, że ktoś się pobił na ich zmianie. Dlaczego nie powiedzą tego agresorowi? Bo się go boją...

I tak oto uczy się ludzi, żeby się nie bronili, bo nie wolno.

Internet - Kto widział kiedyś filmik, na którym grupa dresów bije jednego chłopaka? Tak, wszyscy widzieli... Przecież dlatego oni to robią, żeby pochwalić się w sieci, jacy są zajebiści. A dlaczego jedna grupa dresiwa ma mieć taką popularność w sieci, a inna nie? I zaczyna się bicie niewinnych ludzi...

A teraz najciekawsze... Zauważył ktoś, że maleje zainteresowanie dziewczynami? No bo po co tracić czas na uwodzenie dziewczyny, skoro można usiąść przed komputerem z zwalić konia przy pornolu? W dodatku żadna dziewczyna na żywo nie będzie tak "ładna" jak ta z porno (chyba każdy wie, jak dużo się robi, żeby taka "aktorka" wyglądała "idealnie"?). No i rośnie pokolenie, które boi się czasem dotknąć dziewczyny, a przytulając jakąś szybko muszą odejść, żeby nie spłoszyć dziewczyny nagłą erekcją.

Dodatkowo coraz częściej zdarzają się związki przez internet i umawianie się na szybkie numerki, również przez neta. Jakiś to ma sens? Żadnych uczuć w związku, tylko tępe posuwanie przypadkowych dziewczyn, żeby być fajnym i nie być już prawiczkiem, bo - o zgrozo - "mam 15 lat i jestem prawiczkiem" to dopiero, nie?!
Osobiście wiele więcej przyjemności sprawiają mi chwile z fajną dziewczyną w objęciach, niż pusty seks, czy walenie konia z braku takiej dziewczyny do pukania...

Może to postęp cywilizacji? Może w przyszłości kontynuowanie gatunku będzie się ograniczało do tematu na jakiejś stronie "chcę mieć dziecko, prześlesz mi swoich pływaków?" i zabiegach in vitro? Wolę nie dożyć takich czasów...

2 komentarze:

  1. Masz 100% racji w tym co piszesz, z racji zawodu miałam okazję obserwować dzieci w wieku podstawówkowym i wydaje mi się że jeśli chodzi o pomieszanie rzeczywistości z fikcją Internetową, powinniśmy zacząć się bać co z nich wyrośnie...
    Bardzo podoba mi się jak piszesz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, miłą niespodziankę mi sprawiłaś tym komentarzem, nie sądziłem, że jeszcze jakaś zabłąkana dusza tutaj trafi, nigdy nie reklamowałem swojego bloga, dlatego mnie to dziwi.
    Ale cóż, niebawem coś nowego może wyskrobię.

    OdpowiedzUsuń